Tu znowu ja. Jesteście pewnie ciekawi co się zmieniło przez ostatnie 2 tygodnie.
Na pewno przybyło mi dni – właśnie skończyłem 19 tygodni. Mam już w niemal pełni wykształcone płuca, ale jak na razie nie potrafię przez nie oddychać. Za to wdycham i wydycham wody płodowe mojej mamy, aby wzmocnić mięśnie klatki.
Zdarza mi się już, że mam czasami czkawkę, jest to swego rodzaju ćwiczenie dla mojej przepony. Mama może to odczuwać jako maleńkie wstrząsy.
Cały jestem już w meszku płodowym (maleńkie włoski), na dobre korzystam z wód płodowych, które potrafię połykać i trawić.
Od ostatniego czasu sporo przytyłem, bo ważę już 200 g. Koszykarzem/koszykarką jeszcze nie jestem, bo mierzę ok 13-15 cm.
Źródło: BabyGaga