Podczas długiego weekendu listopadowego mieliśmy gości z Gniezna – Bernarda i Monikę.
Goście przyjechali wieczorem w piątek, a po obiedzie we wtorek wrócili z powrotem do Wielkopolski.
Postaraliśmy się pokazać gościom co nieco. Tego samego wieczoru po przybyciu mogli zobaczyć molo w Orłowie. To już prawie tradycja, że wszystkim pokazujemy to urocze miejsce, kiedyś oazę spokoju dla artystów.
Sobota upłynęła pod znakiem Kaszub, okolice bardzo urocze o tej porze roku. Odwiedziliśmy Chmielno, gdzie byliśmy kilka miesięcy wcześniej z gośćmi spod Wrocławia. Spokój, cisza – zupełnie inne miejsce niż w sezonie. Odpoczęliśmy, zjedliśmy po drożdżówce i dalej w drogę.
Mieliśmy okazję jechać Drogą Kaszubską do samej Wieżycy. Urocza trasa, chociaż miejscami kręta.
Widok z samej wieży dosyć mglisty, ale zdjęcia naszej pary z Wielkopolski bardzo się udały.
W niedzielę trochę spokojniej, mniejsze dystanse, ale mogliśmy za to zobaczyć jak zmienia się Gdynia. W planie były dwa miejsca widokowe.
Wcześniej już byliśmy z Agnieszką na wieży w Gdyni, tym razem udaliśmy się dokładnie tą samą trasą = spacer wśród górek. Kindze bardzo się podobało, gościom zresztą też. Wieża Orange niestety czynna jest w okresie kwiecień-październik. Więc zrobiliśmy sobie zdjęcie tylko od spodu.
Ale nic straconego, dobrze, że mieliśmy w zanadrzu jeszcze Kamienną Górę. Ale tam już tłumy, tak samo jak na Wieżycy. Od ostatniego razu, gdy tam byłem wiele się zmieniło – w końcu wycieli drzewa, zadbali o to miejsce. Teraz naprawdę coś widać, miłośnikom Sea Towers polecam ten punkt widokowy.
Poniedziałek mi samemu upłynął w pracy. Agniesia z gośćmi z rana udała się rowerami do Matemblewa, powrót przez Park Trójmiejski. Po pracy podrzuciłem Bernarda i Monikę do Gdańska, na wieczorny spacer.
Za to we wtorek, ostatnie godziny pobytu w Trójmieście były bardzo wypełnione – spacer wzdłuż morza od Jelitkowa do klifu w Orłowie. Miejscami: molo w Sopocie, Orłowie bardzo wypełnione, ale już odcinek gdyński po wydmach był prawie cały nasz, a w zamian oferował wspaniałe widoki.
Zapraszamy ponownie, na kolejne atrakcje.
Album zdjęć: Bernard i Monika w listopadzie