Ale ten czas płynie… Dopiero co pisałem na rodzinnym o Majówce 2007, która również była w pewnym stopniu spędzana w Gnieźnie, a po 2 latach znów zrobiliśmy to samo, ale w lepszym wydaniu.
W lepszym, ponieważ tym razem skupiliśmy się głównie na Gnieźnie, bez trasy via Toruń. Dzięki temu więcej czasu spędziliśmy z gnieźnieńską rodzinką.
Miałem okazję poznać rodziców i rodzeństwo Bernarda (kuzyn, chrzestny Kingi), zobaczyć co słychać w Sulinie, zmiany na budowie Basi i Pawła i wiele więcej.
Dodatkowo celem turystycznym byliśmy na Polach Lednickich, w Rogalinie i Czarniejewie.
Podróż do Gniezna minęło dość szybko, pomijając postoje to około 3h (zalety A1). Na miejscu jak zwykle 😉 wspaniale, cudnie i ach-och. Poważnie. Ciepłe przyjęcie wszędzie, jak zwykle!
Monika z Bernardem dawali z siebie wszystko, abyśmy byli zadowoleni i wypoczęli. Kinga była w siódmym niebie, jak tylko zaczynało jej się nudzić, ktoś nowy się nią zajmował, a to zaczępiał. Ciocia Emilia była tak wspaniałomyślna, że nawet pozwoliła Kindze pozrywać kwiatki w ogrodzie, a nawet w nich zasiąść. Wszystko na zdjęciach!
Gniezno, Wielkopolsko – dzięki raz jeszcze!
PS: Droga powrotna okazała się męcząca, wyruszliśmy w poniedziałek (4 maja) po 6:30 i nadzialiśmy się na korki przed/w Bydgoszczy. Wciąż stawiają tam estakadę = 40 minut strat + 40 min w Centrum na światłach.
Album zdjęć: Majówka 2009