Miałem spory dylemat przed zabraniem rybek do Warszawy po naszej przeprowadzce.
Po decyzji na tak, powstało pytanie: jak przetransportować rybki i akwarium?
Poczytałem w Internecie i transport rybek w teorii nie jest straszny. Udałem się do Okazu (sklep akwarystyczny) po zakup worków na rybki (takie same, w których dają ryby po zakupie).
Każdy gatunek (kiryski, neony, mieczyk) zapakowałem w osobny worek, wcześniej wlewając do worków wodę z akwarium (pamiętajcie aby zostawić powietrze dla rybek).
Zawiązałem gumkami i włożyłem tak przygotowane worki z rybami do przeprowadzki do wiaderka (aby w podróży miały w miarę stabilnie).
Resztę wody z akwarium wylałem, tak aby w akwarium zostało z 15% wody wyłącznie dla roślinek i podłoża. Mimo tego akwarium sporo ważyło, ale wytrzymało.
Z filtrem nie miałem problemu, ponieważ mamy kubełkowy. Jeśli macie wewnętrzny filtr lub przelewowy to na czas transportu powinien pozostać w jakimś zbiorniku (worku) z wodą.
Minął właśnie pierwszy tydzień po przeprowadzce rybek. Transport rybki przetrzymały i nawet początkowa mała ilość wody w akwarium im nie przeszkadzała. W Warszawie czekało tylko 1 wiadro odstanej wody. Potrzebowaliśmy na uzupełnienie zaległości 4 dni.
W ten sposób akwaryści transportują rybki nawet na odległość 1600 km podczas przeprowadzek. Więc bez obaw.
Co bym zmienił? Na czas transportu roślinki w akwarium przykrył czymś. Po dojechaniu do Warszawy był tam mały misz-masz.