Kinga samosia

Kinga Kamińska podlewa kwiatkiDzieci rwą się do tego by być samodzielne i warto im w tym pomagać. Daje to wiele satysfakcji dziecku i rodzicom, a pozatym często ułatwia opiekę nad maluchem. Oto kilka przykładów z życia małej Kingi Kamińskiej.

Jedzenie

Jak tylko dziecko siedzi i już wie co to jedzonko, dobrze jest dać mu łyżeczkę i miskę z niewielką ilością jedzenie, by próbowało jeść samo. Oczywiście na początku jest problem jak opanować nabieranie jedzenia i co zrobić by nie uciekał. Na początku jest trochę złości,  ale maluch bardzo szybka się uczy i po niedługim czasie rodzice mogą jeść spokojnie obiadek, a dziecko swój. Kinga już dość dawno opanowała sztukę jedzenia łyżeczką, a następnie widelcem. Tak jej się to podobało, że nawet chleb nabijała na widelczyk.

Do nauki jedzenia łyżeczką bardzo dobry jest kisiel-łatwo się nabiera i nie ucieka z łyżeczki tak szybko jak zupka.  Do opanowania widelca dobre okazało się  białko jajka, brzoskwinie w puszce, lub inne jedzonka, które łatwo się nabija.

Problemu z rozrzucaniem za bardzo nie było. Czasami oczywiście Kinga robiła bałagan, by pokazać swą złość, ale to pojedyncze przypadki. Często się zdążało że coś przy nabieraniu uciekło, ale z czasem i to było opanowywane.

Chodzenie po schodach

Nasz bąbel nie potrafił jeszcze sam chodzić, a już trzymany za rączki zasuwał po schodach do góry.  później zaczęło się wchodzenie za jedną rączkę, a teraz to już ciężko ją namówić na trzymanie.  Pierw opanowała wchodzenie na ganek. Trzymając się dwoma rączkami za barierkę wciągała się powoli do góry. Dziś wchodzi sama pomagając sobie jedną rączką. Schody do domu to trudniejsza sprawa, nie ma się czego złapać, tylko płaska ścianka, ale jak się uprze to też sama wejdzie, najwyżej na czworaka dokończy spacer.

Schodzenie trochę trudniejsze, ale też już opanowała. Na początku było to siadanie i spuszczanie nóżek, teraz się trzyma jedną rączką i powoli spuszcza nóżkę na kolejny schodek. Ale to radość.

Od kiedy mieszkamy w Warszawie i schodki do klatki są niskie, Kinga zasuwa po nich sama, a najlepiej się jej chodzi podjazdem dla wózków- bez trzymanki, wąsko- co za problem.

Ubieranie

Kinga ma już swój gust i upodobania. Sama wybiera majteczki czy skarpetki, które chce ubrać. Czasem wybiera również inne części garderoby, niekoniecznie pasujące do siebie, dlatego w tym staram się ją ograniczać, choć czasem chodzi ubrana kolorowo jak pajac. Po spacerku sama zdejmuje kurteczkę (z zameczkiem trzeba pomóc), czapę i buciki. Ostatnio lubi ćwiczyć ubieranie sandałek, ale jakoś bardziej jej pasuje lewy na prawą nogę :).

Album zdjęć: Kinga podlewa