Nasz mały Damianek ma za sobą swój wielki dzień – chrzest święty. Teraz z już jest ukochanym Dzieciną Bożą :). A było to tak…
Pomimo, że mieszkamy w Warszawie, chcieliśmy ochrzcić Damiana w Gdańsku, tam gdzie Kingę. Termin ustalony przez telefon, zaproszenia rozdane i w tygodniu poprzedzającym wielki dzień dojechaliśmy do Gdańska.
Rodzicami chrzestnymi zostało rodzeństwo chrzestnych Kingi – Klaudia i Maciek. Pogoda dopisała, goście również, zjawili się, by towarzyszyć małemu w tym ważnym momencie. Damian przysypiał przed wyjściem i w drodze do kościoła. Na miejscu się rozbudził, trochę z nim pochodziłam, ostatecznie w czasie kazania sobie podjadł i zasnął.
Polanie wodą wywołało u niego mały grymas, naznaczenie krzyżmem też się nie spodobało. Trochę się rozbudził, ale za chwilkę sobie słodko zasnął. Przespał resztę mszy, drogę do domu, wyjęcie z wózka, obiad, ciasto i wreszcie gdy już połowa gości wyszła z pokoju dobiegł okrzyk mówiący – obudziłem się, gdzie są wszyscy. Tak to aniołek przespał dobre 4 h.
Wieczór minął nam spokojnie, Damianek był słodki i grzeczny,żadna kolka go nie męczyła. Rozpakowaliśmy wspólnie prezenty, była mała sesja zdjęciowa, a po kąpieli maleństwo poszło spać. Najdłużej pozostała z nami Matka Chrzestna – Klaudia, za co bardzo dziękujemy 🙂
Album zdjęć: Chrzest Damiana Kamińskiego