Place zabaw w triciti się zaczynają pojawiać. Tu wielkich placów zabaw nie brakuje, wykładane matą, z wieloma różnorodnymi atrakcjami. Każdy jest inny to niesamowita atrakcja dla dzieciaków.
Kinga dostałą się w Wawie do przedszkola, czy w Gdańsku by się udało, czy sytuacja uległą tak diametralnej zmianie?? Chociażby sam system rekrutacji tu jest wygodniejszy. Składa się podanie w jednym przedszkolu i podaje alternatywne placówki. Nie trzeba wszędzie latać z papierami i od razu wiadomo gdzie się dostało dziecko i nie zajmuje miejsc w kilku placówkach. Poza tym wyposażenie przedszkoli, placów zabaw jest znacznie bogatsze.
W Warszawie jest mnustwo sal zabaw, klubokawiarni dla mam z dzieckiem.
W Gdańsku jest mama, która może się zająć maluchami, tu każde wyjście bez dzieci to trudna sprawa.
Co do słóżby zdrowia to niestety Warszawa leży, chyba że to tylko u nas. Do internisty można się zapisać na wizytę za 2 tygodnie- kusząca obcia jak się jest chorym. Drugie wyjście to ustawić się w kolejce do rejestracji 2h przed otwarciem- rewelacja, jak się ma 2 dzieci na głowie. Co do pediatry jest trochę lepiej. Problemy pojawiają się gdy przepadnie nam szczepienie- kolejka 2 miesiące. Gdy już nam się uda dostać na „dzieci zdrowe” idę do przychodni i czekam na korytarzu wśród chorych dorosłych – czy to w ogóle jest dopuszczalne??
W Gdańsku umawiałam się na wizytę często tego samego dnia. Wejście dla dzieci osobne, osobna poczekalnia, przewijak, zabawki.
W Warszawie dzieci jeżdżą za darmo do 7 roku życia, w Gdańsku za Kingę już trzeba bilet kasować. Gdańsk ratuje Karta Dużej Rodziny, ale my się do niej nie kwalifikujemy.
Tak więc Warszawa dla dzieci wygrywa, ale dla młodzieży raczej nie, więc planujemy wracać na pomorze.