Dość długo zwlekaliśmy z chrztem Kingi. Powód był prozaiczny – czekaliśmy na cieplejsze dni 🙂 Przyzwyczajeni do urodzin Kingi i Damiana w czerwcu, chrzest w okresie letnim stał się standardem – przewiewne ubrania, piękna pogoda. Jako, że Karolina jest „zimowa”[…]